Pieńki w plenerze - bitwa na poduchy! / Pillow fight
Tak, jak obiecałam jest sesja pieńkowa w plenerze. Temat ten spokojnie sobie czekał na mnie aż dojrzeję ;D
Jakoś czasu nie miałam, a w dodatku zapomniałam. Najważniejsze, że zdjęcia są i jest co oglądać ;)
Dzień był piękny, słoneczy, atmosfera dopisywała, ptaki śpiewały, wiaterek orzeźwiał, słońce oślepiało ;D
Wszyscy byliśmy wytrwali i cierpliwi, nawet foszków nie było ;)
Najmłodsza brykała po łączce, cieszyła się ze wszystkiego ---> trzeba brać przykład z najmłodszych!
Poduchy pieńkowe odegrały swoją rolę czyli dały się przytulać, a w nie których momentach wykorzystywane były do strasznych celów ---> BICIA! ;D
Jakoś czasu nie miałam, a w dodatku zapomniałam. Najważniejsze, że zdjęcia są i jest co oglądać ;)
Dzień był piękny, słoneczy, atmosfera dopisywała, ptaki śpiewały, wiaterek orzeźwiał, słońce oślepiało ;D
Wszyscy byliśmy wytrwali i cierpliwi, nawet foszków nie było ;)
Najmłodsza brykała po łączce, cieszyła się ze wszystkiego ---> trzeba brać przykład z najmłodszych!
Poduchy pieńkowe odegrały swoją rolę czyli dały się przytulać, a w nie których momentach wykorzystywane były do strasznych celów ---> BICIA! ;D
Jakość i solidność wykonania pieńków została udowodniona drastycznie, niepodważalnie :) Jak zwykle niepieńkowe obiekty powalają lekka nutką dekadencji :), którą potrafi złamać Twój pieniek i skłonić do przytulasów :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane! ;) Sama bym tego lepiej nie ujęła ;*
Usuń