Piluszki wielorazowe - jak tanio zaplanować okres pieluchowania

Dawno mnie tu nie było i szczerze nie myślałam, że jeszcze wrócę do stołu blogowania ;D

Jakiś rok temu uznałam, że skupię się na paru rzeczach, a nie kilkunastu i właśnie dlatego blog musiała "odpaść".
Ci co sami piszą posty na swoje blogi wiedzą jak pracochłonna jest to materia :)
Ja wolę skupić się na bardziej praktycznych rzeczach czyli projektowaniu, tworzeniu nowych wzorów i zarządzaniu firmą, w której skład wchodzi wieleeee czynników. Nie che przynudzać i wypisywać co trzeba robić prowadząc swoją działalność i to tego typu, bo każda się będzie różnić.
Jedno jest pewne - pracy zawsze jest bardzo dużo, zawsze coś się znajdzie i tak naprawdę trzeba często sobie odpuszczać by stale nie być w pracy, a jednak żyć w innym wymiarze ;)

W skrócie podzielę się z Wami informacją, że tamten rok był bardzo przełomowym okresem w moim życiu prywatnym i firmowym. Wiele się wydarzyło co wpłynęło na moje inne spostrzeganie życia, niemal każdej jego sfery... . Teraz oczywiście mogę powiedzieć, że jest ok i dobrze, że mogłam dojść do tego momentu, w którym teraz jestem ;)

Ale nie o tym chciałam dziś pisać!
Jedną z wielki zmian było też pojawienie się nowego ŻYCIA, które niebawem poznamy razem z mężem ;)
Nie wiemy kto to jest, ale już nie możemy się doczekać.
Jak każdy rodzic trzeba nieco się przygotować na ten WIELKI DZIEŃ, a jednym z aspektów przygotowania jest wyprawka i mam tu na myśli wyprawkę pieluszkową ;)
Ci co mnie znają wiedzą, że uwielbiam ekonomiczne rozwiązania, które niosą za sobą również aspekt eko, zdrowia i ogólnie świadomego wyboru ;)
Moim świadomym wyborem jest pieluchowanie wielorazowe. Z pewnością się z tym już spotkaliście, a jeśli nie to będzie mi miło, że dowiecie się tego ode mnie.




Pomysł zrodził się już parę lat temu kiedy jeszcze nie było dzidziusia w drodze, a po prostu interesowałam się różnymi eko rozwiązaniami, które można zastosować w życiu ;)
Ja lubię sprawdzać, analizować i jeśli mi się spodoba wprowadzać pewne tematy w moje życie - próbować, a nie zakładać z góry, że coś jest do bani ;) Można powiedzieć, że się nie ograniczam w wypróbowaniu nowości i jestem otwarta na ZMIANY.
Już wtedy intensywnie myślałam o wprowadzeniu do swojej oferty pieluszek wielorazowych, ale jednak moja wewnętrzna kreatywność wygrała i postanowiłam iść w kierunku świata LEŚNYCH ZWIERZĄTEK ;)




Temat pieluszek ucichł do momentu, kiedy sama nie zaczęłam ich potrzebować ;)
Ja uznałam, że nie mogę wydać na taką wyprawkę ponad 1000 zł bo dla mnie to nie jest oszczędne na tyle na ile bym chciała. 
Oczywiście kupienie pieluszek wielorazowych będzie dużo tańsze (wliczając w to ich pranie) niż kupowanie pieluszek jednorazowych przez cały okres pieluchowania dziecka. 
Powiecie, że mnie jest łatwiej bo mam maszynę i umiejętności, więc mogę jeszcze więcej zaoszczędzić... Owszem jeśli ktoś nie ma dostępu do maszyny to może być problem, ale używaną maszynę typu Łucznik można zakupić za ok 100 -150 zł i to będzie inwestycja na przyszłość, bo nie raz jej użyjecie.
Dzięki tej maszynie możecie uszyć same pieluszki i wiele innych rzeczy (przy tym nauczycie się szyć, bo to nic trudnego). To nic, że nie będą idealne, nie o to w tym chodzi, z czasem nabierzecie praktyki, a będziecie mieć przyjemność, że zrobiłyście coś same!!! Radość - BEZCENNA.


Na górze wkłady z dzianiny bambusowej, na dole z frotty bambusowej.


Moim zdaniem w pieluchowaniu główne skrzypce odgrywają wkłady do pieluszek. Jeśli chodzi o wierzchnią część to warto skupić się tylko na otulaczach, które są ekonomiczne i można ich użyć kilka razy za nim się ubrudzą. Ja zakupiłam narazie jeden otulacz - wełniany (planuję jeszcze 1-2 szt), który oddycha i chłodzi latem (moje dziecko urodzi się w maju, więc nie chce by pociło się w otulaczach z syntetyków). Nie chce tutaj negować jakichkolwiek produktów, po prostu sporo czytałam i na logikę doszłam do wniosku, że wełna będzie lepsza. Wszytko co wodoodporne nigdy nie będzie super przewiewne, poza tym jeszcze nie znalazłam aby te materiały miały certyfikat bezpieczeństwa dla skóry (może takie są, ale ja nie znalazłam).






Jeśli chcecie zaoszczędzić możecie taki otulacz zakupić używany, można znaleźć takie w bardzo dobrym stanie i w dobrej cenie, czasem nawet za połowę ceny. Możecie też kupić nowe - są one regulowane, na pewno posłużą Wam dłużej, a później możecie je odsprzedać dalej ;)
Wełna jest o tyle wdzięczna (jeśli umiecie o nią dbać), że wystarczy ją prać raz na 2 tygodnie (chyba, że zabrudzi się czymś szybciej), raz na jakiś czas trzeba ją płukać w lanolinie aby dalej miała swoje właściwości, między innymi wodoodporne. Więcej możecie poczytać w internecie.




Skupmy się się wkładach, których musi być najwięcej i to one grają główne skrzypce! ;)
Ja postawiłam na wkłady z dzianiny bambusowej, która jest dużo bardziej chłonna niż bawełna, przy czym szybciej odparowuje z nich woda, ma też właściwości antyalergiczne, latem chłodzi, a zimą ogrzewa. 
Nie chce też pisać, że jest najlepsza, najcudowniejsza i jedyna w swoim rodzaju, nie o to mi chodzi - po prostu podjęłam taką decyzję i mam nadzieję, że słuszną.

Uszyłam wiele wkładów, głównie z jednej warstwy, aby można je było składać wg własnych potrzeb i upodobań oraz łączyć z innymi, nieco grubszymi. Uszyłam wkłady z dzianiny bambusowej i kilka grubszych z frotty. W moim zestawie są też takie uszyte z podwójnej warstwy, dość długie aby można je było składać 2 lub 3 razy i wtedy mieć grubą i chłonną pieluszkę na noc.



Z racji tego, że bambus daje uczucie mokrej pupy, postanowiłam uszyć kilka wkładów z mikropolaru,, który daje uczucie suchej pupy. Mam takich wkładów ok 10 sztuk i każdy jest cieniutki, można nimi owijać wkłady z bambusa. Szybko schną, więc myślę, że te 10 sztuk nie będzie za mało (zresztą zobaczymy w praktyce).
Uszyłam również kilka pieluszek o kształcie klepsydrowym, które podobno lepiej zbierają siuśki, mogą posłużyć też jako gotowa pieluszka, którą zapina się tylko klamerką.


Wkład w kształcie klepsydry uszyty z 3 warstw dzianiny bambusowej i jednej warstwy mikropolaru, która daje uczucie suchej pupy.

Skusiłam się też na klasyczną tetrę, która jest używana od lat ;)
Pamiętam je z dzieciństwa jak mama używała przy młodszym rodzeństwie - długie sznurki prania ze schnącymi na wietrze pieluszkami w piękny, słoneczny dzień ;)
Tyle, że ja postanowiłam je poskładać w samolociki i zszyć, tak aby miały najgrubszą warstwę po środku - w miejscu najważniejszym ;)
Nie chciałabym ich składać za każdym razem po praniu, dlatego postanowiłam je zszyć.
Robiłam test i normalny dzień, nie słoneczny, w domu schną 1 dzień.




Na koniec gadżety, które się mogą przydać:
* etui na czyste pieluszki w podróż 
* worek wodoodporny na zużyte pieluszki
* etui na myjki wielorazowe (myjki uszyte z resztek dzianiny bambusowej, będę ich używać zamiast chusteczek nawilżanych, które mają "różne" składy, niekoniecznie dobre dla skóry ;))
* etui na wkładki laktacyjne - bambusowe


Etui na myjki wielorazowe. W tle zwykły woreczek wodoodporny na zużyte pieluszki.

Środek jest wodoodporny.

Etui na pieluszki czyste.

Etui autorskiego projektu - Sarenka ;)

Mam nadzieję, że podobał się Wam mój wpis, a informację w nim zawarte będą inspiracją do poszukiwania różnych rozwiązań w codziennym życiu ;)



Komentarze

Popularne posty