Nasza kuchnia/ Our kitchen
Zaczynając pisać tego bloga, nie wiedziałam co dokładnie tu będzie.
Nigdy wcześniej nie miałam doświadczenia z prowadzeniem bloga,
dlatego tym trudniej było się odnaleźć w nowej sytuacji.
Wiedziałam, że chce się z Wami dzielić tym co robię na codzień,
co lubię, co tworzę.
Chciałam pisać również o wnętrzach, ale tak bardzo pochłonęło
mnie szycie i projektowanie zabawek, że nie znalazłam czasu na nic innego.
Architektura Wnętrz jest mi bliska, ale obecnie nie realizuję się w zawodzie,
może kiedyś "dojrzeję" do nowego kroku w życiu zawodowym.
Teraz jest dobrze i nie chce nic zmieniać ;)
Parę lat temu wprowadziliśmy się do swojego pierwszego mieszkanka.
Już dużo wcześniej planowałam i układałam w głowie jak będzie wyglądał
każdy kąt naszego gniazdka.
Kiedy marzenia stały się rzeczywistością wiele się zmieniło w koncepcji.
Wiadomo, że stoją za tym kwestie finansowe i ergonomiczne.
Samo ukończenie kuchni zajęło nam aż 2 lata! ;D
Jedna ściana stale była surowa, ponieważ od początku był z nią problem
w postaci zagrzybiania i zacieków ;/
Spółdzielnia nic nie zrobiła w tym kierunku, dlatego rozwiązaliśmy
problem po swojemu ;)
Szafka wykonana całkowicie przez nas (poza gotowymi drzwiczkami). |
Na zdjęciach powyżej pokazuję Wam przede wszystkim ścianę
z wejściem i wysoką szafkę po prawej stronie.
Ściana niestety pękała więc wyglądała bardzo nieestetycznie,
a przestrzeń między lodówką, a kominem była nie
zagospodarowana z powodu problemu z pleśnią.
Kiedy już uporaliśmy się z "panem grzybem"
mogliśmy wykonać praktyczną szafkę do samego sufitu,
położyć płytkę (imitacja cegły) i przykleić listwy przy suficie.
Stara skrzynka po jabłkach towarzyszy nam od początku,
kiedy tu zamieszkaliśmy i nie zamierzamy jej wyrzucać.
Najpiękniejsza półka w kuchni ... i najtańsza! ;)
Niestety nie mogę znaleźć zdjęć przed metamorfozą kuchni
(nie zamierzałam robić o tym wpisu), ale jak tylko coś wygrzebię
z czeluści komputera to dodam je do tematu.
Wcześniejszy wpis o naszych wnętrzach tutaj.
Zauroczyła mnie Twoja kuchnia. Czarno biała, bo w gotowaniu albo coś się uda, albo nie:-)
OdpowiedzUsuń